Masaż koni - film

Metoda Mastersona

Masterson - coś więcej niż koński masaż... 

Zobacz więcej >

Dlaczego wykonujemy masaż koni?

Masaż koni » Dlaczego wykonujemy masaż koni?

Masaż koni jest jedną z najstarszych metod terapii. Może mieć cele lecznicze, relaksacyjne lub może przygotowywać mięśnie do wysiłku. Stosuje się go u koni sportowych, w fizjoterapii sportowej oraz w jeździectwie szkoleniowym i rekreacyjnym. Może na nim zyskać również psychika naszych podopiecznych. Masażowi może być poddany każdy koń, o ile nie ma przeciwwskazań z przyczyn medycznych.

 

Możliwości ruchowe współczesnego konia wierzchowego są ograniczane przez wielogodzinne trzymanie w stajni, co prowadzi do częstych procesów degeneracji aparatu ruchu. Każda przebyta choroba, kontuzje, nieprawidłowości w diecie, czy źle zrównoważone kopyta, zostawiają po sobie ślad w organizmie konia. Praca pod siodłem, ból, kulawizny lub kompensowanie niewygody mogą spowodować nagromadzenie napięć w mięśniach i tkance łącznej, które w efekcie będą ograniczać ruchomość stawów. Po pewnym czasie koń traci zapał do pracy, usztywnia się, traci naturalną swobodę ruchu, w sytuacjach skrajnych mogą pojawić się problemy behawiorane lub kulawizna. Nawet jeśli przyczyna kulawizny zostanie usunięta, często w ciele pozostają nagromadzone napięcia i ograniczenia. Dochodzi do sytuacji w której koń samodzielnie nie jest w stanie całkowicie pozbyć się tych napięć.

 

KLUCZOWE MIEJSCA W CIELE KONIA

W trakcie wykonywania terapii Metodą Mastersona skupiam się na trzech miejscach, które mają kluczowy wpływ na jakość osiąganych wyników. Są to:

- potylica (połączenie czaszki z szyją),

- połączenie szyi, łopatki i kłębu,

- połączenie zadu (staw krzyżowo-biodrowy, staw lędźwiowo-krzyżowy).

 

Kiedy znikają napięcia w którymś z powyższych kluczowych punktów, rozluźniają się także mięśnie i tkanka łączna dookoła nich, a czasami także w dalszych częściach ciała konia.

 

Najważniejszym punktem mającym wpływ na zakres ruchu i komfort konia jest potylica. Z mojego doświadczenia wynika, że każde napięcie, ból lub dyskomfort mający miejsce gdziekolwiek w ciele konia powoduje napięcie w potylicy. Pozostałe dwa punkty to miejsca, w których kończyny połączone są z ciałem, gdyż zrozumiałe jest, że siły działające na kończyny konia, a zwłaszcza wstrząsy podczas ruchu przenoszone są na resztę ciała właśnie poprzez te połączenia. A kiedy napięcia zaczynają się kumulować jednostronnie, czyli któraś ze stron przyjmuje większe obciążenia, niż druga, to siły te zaczynają być wywierane w sposób nierównomierny, co może skutkować problemami ze zgięciem konia, lotnymi zmianami nogi lub jakością ruchu. 

 

SYMETRIA I ASYMETRIA KONIA

Z końmi jest trochę jak z ludźmi - nie są idealnie symetryczne. Noga po jednej stronie może być trochę dłuższa niż po drugiej, jedna strona konia może być silniejsza lub dominująca, tak jak większość ludzi ma jedną stronę silniejszą lub dominującą. Taka asymetria czy brak równowagi mogą w trakcie pracy pod siodłem umacniać się, co z czasem może doprowadzić do większego niezrównoważenia a nawet do kulawizny.

 

Jeśli przyjrzymy się tym asymetriom, zauważymy że dziewięć na dziesięć koni wykazuje naturalną przekątną prawy przód - lewy zad. To oznacza, że mają tendencję do faworyzowania, przeciążania i używania częściej prawej przedniej kończyny i lewej zadniej. Zwykle są ciaśniejsze za potylicą po prawej stronie, mają lekko usztywnioną szyję z prawej strony a także mają napięte mięśnie po lewej stronie w odcinku krzyżowym i w zadzie. Często łatwiej wyginają się na lewo i jest im wygodniej poruszać się na lewą rękę.

 

Od każdej zasady są wyjątki. Wiele koni kompensuje dyskomfort lub kulawizny przerzucając obciążenia na inne części ciała. Jednak kiedy schematy napięć mięśni zaczynają się rozwijać w sposób asymetryczny lub jednostronny, obciążenia są rozkładane nierównomiernie a małe problemy mogą wkrótce przeobrazić się w wielkie.